W poprzednim wpisie „EA: 12 Factor Agents — Nowe podejście, które może zmienić Twoje myślenie o AI” zaproponowałem przeniesienie idei 12 Factor App na grunt architektury agentowej. Czas wrócić do źródeł i przyjrzeć się oryginalnemu manifestowi 12factor.net, który — mimo że powstał ponad dekadę temu — wciąż stanowi solidny fundament dla budowania nowoczesnych aplikacji chmurowych, mikrousług i systemów agentowych.
Dlaczego warto znać 12 Factor App?
Zasady 12 Factor App to nie przepis na framework czy technologię, ale zestaw praktyk projektowych, które pomagają budować aplikacje:
-
przenośne (cloud-native),
-
skalowalne poziomo,
-
łatwe do wdrażania, monitorowania i rozwijania.
W świecie, w którym infrastruktura staje się zautomatyzowana, a aplikacje coraz bardziej rozproszone, te zasady okazują się nie tyle dobrowolnymi rekomendacjami, co warunkiem „przeżycia” w produkcji.
12 czynników — w skrócie i z komentarzem architekta
Przyjrzyjmy się krótko każdemu z 12 czynników, z perspektywy osoby projektującej systemy rozproszone, często hybrydowe, integrujące się z agentami, API, systemami kolejkowymi i narzędziami DevOps.
1. Codebase — jedna baza kodu na aplikację
Każdy serwis powinien mieć jedno źródło prawdy (repozytorium Git). W przypadku systemów agentowych może to oznaczać, że agent to również jednostka wdrożeniowa (np. kontener), a nie biblioteka współdzielona przez inne serwisy.
2. Dependencies — jawne zarządzanie zależnościami
Brak polegania na globalnym środowisku (jak systemowe paczki). W świecie micro-agents oznacza to np. unikanie ukrytych zależności między agentami a platformą hostującą.
3. Config — konfiguracja przez zmienne środowiskowe
Oddzielenie kodu od konfiguracji to baza dla portowalności i automatyzacji — zarówno w CI/CD, jak i w orkiestracji (Kubernetes, Nomad).
4. Backing services — traktuj zewnętrzne zasoby jak attachable
Usługi takie jak bazy danych, kolejki, pamięci cache są zależnościami, nie integralną częścią aplikacji. Ułatwia to testowanie, replikację, skalowanie.
5. Build, release, run — rozdzielenie etapów cyklu życia aplikacji
Oddzielenie builda (np. Docker image), release'u (konfiguracja + build) i uruchomienia (run-time). Kluczowe przy wersjonowaniu agentów i rollbackach.
6. Processes — bezstanowe procesy
Statelessness to kręgosłup skalowalności i niezawodności. Dane sesyjne powinny trafić do Redis, a nie do pamięci agenta.
7. Port binding — self-contained aplikacje nasłuchujące na porcie
Każda aplikacja (lub agent) powinna być samodzielna i gotowa do uruchomienia w dowolnym środowisku przez proste docker run
.
8. Concurrency — skalowanie przez procesy
Nie chodzi tylko o wielowątkowość, ale o świadome projektowanie poziomów równoległości (np. web, worker, cron). W systemach agentowych: osobne procesy dla agentów odpowiedzialnych za inne zadania.
9. Disposability — szybki start i czyste wyłączanie
Aplikacja (agent) powinna uruchamiać się i zamykać szybko i bezpiecznie. Przydatne w autoskalowaniu i orchestracji (K8s, ECS).
10. Dev/prod parity — minimalizacja różnic środowiskowych
Im mniejsza różnica między lokalnym docker-compose up
a produkcją w chmurze, tym mniej „niespodzianek”. Infrastructure as Code to tu podstawa.
11. Logs — traktuj logi jako strumień zdarzeń
Nie zapisuj logów do pliku — logi mają iść na stdout/stderr, by mogły być przechwycone przez ELK, Loki, czy inny system monitorujący.
12. Admin processes — pomocnicze zadania jako jednorazowe procesy
Migracje bazy, inspekcja danych czy czyszczenie cache — wszystko jako osobne, uruchamialne procesy. Idealne do CRON-jobów lub zadań DevOps.
12 Factor App vs. 12 Factor Agents
W podejściu agentowym mówimy o architekturze zorientowanej na samodzielne, autonomiczne komponenty komunikujące się ze sobą. W tym świetle:
-
Agent może być procesem zgodnym z 12FA.
-
Platforma dla agentów powinna wspierać lifecycle wg 12FA (deployment, logi, konfiguracja).
-
Rozproszenie i niezależność agentów staje się naturalnym rozszerzeniem idei „self-contained apps”.
W praktyce — 12 Factor App to doskonały fundament, na którym możemy budować 12 Factor Agents.
Kiedy 12 Factor App się nie sprawdzi?
Oczywiście, jak każde podejście, 12FA ma swoje ograniczenia:
-
Trudno je zastosować do monolitów z dużym stanem wewnętrznym (ERP, legacy).
-
Nie nadaje się do aplikacji wymagających silnego stateful compute (np. stream processing bez zewnętrznego stanu).
-
Wymaga kultury DevOps i automatyzacji — bez tego wiele założeń się nie obroni.
Podsumowanie
Zasady 12 Factor App pozostają aktualne, zwłaszcza jako podstawa dla nowoczesnych, autonomicznych komponentów — w tym agentów. W połączeniu z architekturą agentową stanowią przepis na systemy:
-
elastyczne i odporne na zmiany,
-
łatwe do wdrażania i skalowania,
-
zgodne z filozofią „as a Service”.
Jeśli jeszcze nie stosujesz 12FA — warto zacząć chociażby od rozdzielenia konfiguracji, logów i budowania obrazów aplikacyjnych. Małe kroki, wielki zysk.
Czy Twój system jest zgodny z 12 Factor App? A może agenci w Twojej organizacji mogliby na tym podejściu skorzystać? Daj znać w komentarzach lub na LinkedInie — chętnie podyskutuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz